Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ventoux z miasteczka Chorzów. Mam przejechane 111010.08 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ventoux.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:2340.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:17
Średnia prędkość:24.08 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:97.53 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
70.03 km 0.00 km teren
03:01 h 23.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kino letnie

Środa, 30 lipca 2014 · dodano: 04.08.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
66.11 km 0.00 km teren
02:25 h 27.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Orzesze

Wtorek, 29 lipca 2014 · dodano: 04.08.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
114.05 km 0.00 km teren
05:29 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Piknik nad Zalewem Rybnickim

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 04.08.2014 | Komentarze 0

Kategoria >100km


Dane wyjazdu:
168.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Powrót przez Krowiarki

Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 2

Ostatni dzień mojej podróży to przede wszystkim wspinaczka na przełęcz Krowiarki (1012m), przejazd przez największą i nadłuższą wieś w Polsce- Zawoję i niezwykle pagórkowata droga między Suchą Beskidzką a Żywcem.

Widok na Tatry w drodze na Krowiarki © ventoux

Gdzieś na podjeżdzie pod Krowiarki © ventoux

Na przełęczy Krowiarki © ventoux


Dane wyjazdu:
130.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dolina Rohacka

Piątek, 25 lipca 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 0

Główna atrakcją dnia był podjazd doliną Rohacką pod schronisko Tatliakowa Chata na wysokości ponad 1350 m.n.p.m. Aby się tam jednak dostać należało jeszcze za Liptowskim Mikulaszem przejechać przez przełęcz Kvacanskie Sedlo (1110m).
Droga doliną Rohacką początkowo łagodna w końcówce zamieniła się w konkretną ściankę. Dla widoków Rohaczy i innych szczytów tatrzańskich okalających dolinę warto było się jednak pomęczyć.
Dzień kończę rozbijając się gdzieś na torfowiskach w okolicach Jabłonki na terenach które słyną z rekordowo niskich temperatur zimą.
Wielki Chocz z Kvacanskiego siodła © ventoux
Zjazd do Zuberca © ventoux
Dolina Rohacka © ventoux
Cel wspinaczki © ventoux
Przy Tatliakowej Chacie © ventoux



Dane wyjazdu:
129.94 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przełom Dunajca i Strbske Pleso

Czwartek, 24 lipca 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 0

Będąc w Pieninach na rowerze nie sposób pominąć pięknej trasy jaką oferuje przełom Dunajca. Po wizycie w Szczawnicy i powrotnym przejeżdzie tą piękną ścieżką zaczynam kierować się w stronę słowackich Tatr.
Po drodze czeka na mnie jeszcze wspinaczka na Magurske Sedlo (949m). Na przełęczy w czasie przerwy dosiada się pewien Słowak, który okazuje się być prawdziwym darem losu... dzięki narzędziom które posiada udaje mi się w końcu wyeliminować wyjątkową upierdliwą usterkę w rowerze polegającą na nieustannym cykaniu w pedałach.
Za przełęczą normalnie powinny pojawić się Tatry ale, że na niebie mnóstwo nisko zawieszonych chmur to widzę je tylko oczami wyobrażni.
Jadę jeszcze malowniczą Cestą Svobody przez tatrzańskie miejscowości by po długim zjeżdzie ze Strbskiego Plesa rozbić się na ładnie rozlokowanym w lesie kempingu przed Liptowskim Hradokiem.
Ścieżka wzdłuż przełomu Dunajca © ventoux
Widoki z Magurskiego siodła © ventoux
Tatry schowane w chmurach © ventoux
Strbske Pleso © ventoux



Dane wyjazdu:
136.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lewocza i dojazd w Pieniny

Środa, 23 lipca 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 0

Dziś opuszczam Słowackie Rudawy by odwiedzić dwa ładne słowackie miasta: Spisska Nova Ves i Lewocza. Kieruje się na północ w stronę Pienin. Po drodze poza wspomnianymi ładnymi miasteczkami poznaje kolejne słowackie pasmo górskie jakim są Góry Lewockie. Nie są to wybitnie wysokie góry ale praktycznie wszystkie podjazdy jakie tam zaliczam są potwornie strome. Na jednym ze zjazdów spokojnie rozpędzam się do 80km/h co jak na tak ostrożnego zjazdowca jak ja jest niemal szaleństwem. Cała droga w Pieniny usiana jest praktycznie takimi stromymi ściankami, sama końcówka do Czerwonego Klasztoru to jednak już elegancki długi zjazd. Nocuję po polskiej stronie na kempingu w Sromowcach.

Spisska Nova Ves © ventoux

Spisska Nova Ves © ventoux

W drodze do Lewoczy © ventoux

Wjazd do Lewoczy © ventoux

Uliczki Lewoczy © ventoux

Lewocza © ventoux

Podjazdy w Górach Lewockich © ventoux

Droga w Pieniny to nieustanne ścianki płaczu © ventoux

Pieniny na horyzoncie © ventoux


Dane wyjazdu:
140.11 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Słowacki Kras i Rudawy

Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 0

To miał być najciekawszy i najtrudniejszy dzień wyprawy. W planach było zdobycie Kralovej Holi chyba najwyższego szczytu w tej części Europy legalnie dostępnego dla rowerzystów. Niestety opady z dnia poprzedniego niespecjalnie chciały ustępować, do tego nisko zawieszone chmury sprawiły, że jazda na prawie 2000 m.n.p.m nie miała by specjalnego sensu. Z bólem serca zmieniłem plany i za cel dnia obrałem sobie Słowacki Kras. Mała obszarowo kraina ale dość urokliwa, przypomina faktycznie nie tylko z nazwy naszą Jurę. Po południu odwiedziłem jeszcze miejscowość Krasna Horka, która jak sądziłem słynie z ładnego zamku na wzgórzu. Niestety to już chyba przeszłość bo wygląda na to, że Słowacy go albo dość nieudolnie odbudowują albo rozbierają.
 Żeby nie czuć niedosytu mała ilością podjazdów pod wieczór wbiłem się jeszcze w Słowackie Rudawy zaliczając solidny i stromy podjazd pod Uhornanskie sedlo (999m) i gdzieś pośród tych dzikich gór rozbiłem swój namiot. Następnego dnia okazało się, że zaledwie kilometr od romskiej wioski.

Na starcie mam zjazdy © ventoux

Słowacki Kras © ventoux

Krasna Horka już nie taka krasna © ventoux

W drodze na Uhornanskie sedlo © ventoux

Stromy był nie tylko podjazd © ventoux

Gdzieś w słowackich Rudawach © ventoux


Dane wyjazdu:
146.16 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Certovica i załamanie pogody w Słowackim Raju

Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj już niemal na starcie czeka na mnie niemałe wyzwanie: wjeżdżam na najwyższą drogową przełęcz na Słowacji Certovicę (1232m). Zdecydowanie bardziej widokowa jest ta droga po północnej stronie gdzie można się momentami poczuć jak na alpejskiej pokręconej szosie. Po zjeżdzie odbijam na bardzo spokojną, praktycznie pozbawioną ruchu drogę wzdłuż rzeki Cierny Vah. Jadę tak długimi kilometrami, podziwając krajobrazy Niżnych Tatr. Zupełnie nie spodziewam się tego, że ta sielanka wkrótce się skończy. Rejon Spisza jest licznie zamieszkały przez ludność romską, przejazd przez miejscowości niemal w całości opanowane przez tą dość specyficzną ludnośc jest dla mnie początkowo dość stresującym przeżyciem. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, Romowie i ich dzieci krecą się dosłownie wszędzie ,mam nawet wrażenie, że najchętniej spacerują środkiem drogi prowokując tym sposobem rożne konfliktowe sytuacje.
Inny problem tego dnia pojawia się na niebie, od popołudnia zanosi się na porządne burze, bedąc w Podlesoku, który jest bramą w Słowacki Raj zaczyna padać. Jest jeszcze na tyle wcześnie, że nie zamierzam jednak składać broni, gdy tylko trochę się uspokaja ruszam jeszcze w góry, zdobywam przełęcz Kopanec (987m) i w bardzo malowniczo położonej miejscowości Dedinky nocuję na kempingu. Mam dużo szczęścia, tuż po rozbiciu się zaczyna intensywnie padać i leje tak całą noc. Podobne ulewy tej samej nocy niszczą przepiękną dolinę Vratną w Małej Fatrze.

Na przełęczy Certovica © ventoux

Zjazd z Certovicy © ventoux

Zjazd z Certovicy © ventoux

Malownicze i spokojne drogi w dolinie Ciernego Vahu © ventoux

Na drogach w Słowackim Raju © ventoux

Malownicze Dedinky w których przyjdzie mi nocować © ventoux


Dane wyjazdu:
118.22 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Donovaly

Niedziela, 20 lipca 2014 · dodano: 31.08.2014 | Komentarze 0

Drugi dzień zaczynam od podjazdu, niedługiego ale pod koniec bardzo stromego pod przełęcz Rovna Hora (751m). Potem głownymi drogami, nieco zbyt ruchliwymi jak dla mnie kieruje się w stronę Ruzomberoka. Tam ma być główne danie dnia czyli podjazd do Donovaly. Jest to typowo turystyczna górska miejscowość ulokowana w siodle gór Wielkiej Fatry na wysokości około 1000m.n.p.m.
Wymyśliłem sobie, że po wjeździe na górę nie będę zjeżdzał główną drogą do Bańskiej Bystrzycy (mam ostatnio alergię do jazdy po dużych miastach) tylko szutrowym skrótem przedostanę się w południowe podnóża Niżnych Tatr.
Szutrowy skrót okazał się jednak pieszym szlakiem do tego niezwykle zarośniętym co przy podróży rowerem z sakwami oznaczało momentami nieco karkołomną górską wędrówkę.
Początek dnia to krótki ale ostry podjazd między Terchovą a Zazrivą © ventoux
Ruzomberok © ventoux
Celem dnia była miejscowość górska Donovaly na wysokości prawie 1000 m.n.p.m © ventoux
Donovaly opuszczam kierując się jeszcze wyżej w góry © ventoux
Na mapie przyzwoita szutrówka... okazała się być zarośniętym singlem © ventoux