Info

Więcej o mnie.




Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Listopad2 - 0
- 2015, Październik17 - 0
- 2015, Wrzesień20 - 0
- 2015, Sierpień9 - 0
- 2015, Lipiec22 - 2
- 2015, Czerwiec19 - 6
- 2015, Maj26 - 0
- 2015, Kwiecień26 - 1
- 2015, Marzec18 - 1
- 2015, Luty7 - 0
- 2015, Styczeń11 - 0
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad14 - 0
- 2014, Październik16 - 0
- 2014, Wrzesień20 - 0
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec24 - 2
- 2014, Czerwiec20 - 0
- 2014, Maj17 - 0
- 2014, Kwiecień16 - 9
- 2014, Marzec20 - 5
- 2014, Luty15 - 0
- 2014, Styczeń10 - 0
- 2013, Grudzień11 - 0
- 2013, Listopad11 - 0
- 2013, Październik19 - 0
- 2013, Wrzesień17 - 0
- 2013, Sierpień25 - 5
- 2013, Lipiec24 - 0
- 2013, Czerwiec20 - 0
- 2013, Maj19 - 9
- 2013, Kwiecień17 - 11
- 2013, Marzec9 - 0
- 2013, Luty3 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad12 - 0
- 2012, Październik15 - 4
- 2012, Wrzesień19 - 0
- 2012, Sierpień17 - 4
- 2012, Lipiec21 - 0
- 2012, Czerwiec20 - 0
- 2012, Maj21 - 6
- 2012, Kwiecień18 - 0
- 2012, Marzec16 - 0
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń5 - 0
- 2011, Grudzień5 - 0
- 2011, Listopad11 - 0
- 2011, Październik12 - 0
- 2011, Wrzesień18 - 2
- 2011, Sierpień15 - 0
- 2011, Lipiec15 - 3
- 2011, Czerwiec20 - 0
- 2011, Maj22 - 2
- 2011, Kwiecień12 - 0
- 2011, Marzec13 - 0
- 2010, Listopad5 - 0
- 2010, Październik17 - 6
- 2010, Wrzesień17 - 3
- 2010, Sierpień17 - 0
- 2010, Lipiec12 - 0
- 2010, Czerwiec20 - 0
- 2010, Maj15 - 1
- 2010, Kwiecień13 - 0
- 2010, Marzec8 - 5
- 2010, Luty3 - 0
- 2009, Listopad4 - 0
- 2009, Październik1 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 0
- 2009, Sierpień13 - 0
- 2009, Lipiec17 - 3
- 2009, Czerwiec13 - 0
- 2009, Maj21 - 2
- 2009, Kwiecień18 - 0
- 2009, Marzec5 - 0
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń1 - 0
- 2008, Grudzień1 - 0
- 2008, Listopad5 - 0
- 2008, Październik13 - 0
- 2008, Wrzesień13 - 1
- 2008, Sierpień18 - 0
- 2008, Lipiec17 - 1
- 2008, Czerwiec18 - 3
- 2008, Maj18 - 13
- 2008, Kwiecień17 - 11
- 2008, Marzec8 - 8
- 2008, Luty11 - 17
- 2008, Styczeń9 - 11
- 2007, Październik5 - 0
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień16 - 0
- 2007, Lipiec18 - 0
- 2007, Czerwiec13 - 0
- 2007, Maj13 - 0
- 2007, Kwiecień16 - 0
- 2007, Marzec7 - 0
- 2007, Luty1 - 0
- 2006, Listopad4 - 0
- 2006, Październik7 - 0
- 2006, Wrzesień14 - 0
- 2006, Sierpień10 - 0
- 2006, Lipiec13 - 0
- 2006, Czerwiec6 - 0
- 2006, Maj8 - 0
- 2006, Kwiecień9 - 0
- 2006, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
góry
Dystans całkowity: | 22199.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 472:57 |
Średnia prędkość: | 21.04 km/h |
Suma podjazdów: | 500 m |
Liczba aktywności: | 147 |
Średnio na aktywność: | 151.02 km i 8h 35m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
123.81 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Codex
Skalne miasto i dojazd w Góry Izerskie
Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 0
Trzeciego dnia wszystko co najlepsze miało miejsce rano i wieczorem.Bo zacząłem od wizyty w skalnym mieście w Ardspach gdzie można podziwiać prawdziwe skalne cuda stworzone przez naturę a kończyłem w Świeradowie Zdroju gdzie już na lekko bez wszystkich bagaży wjeżdzałem na Stóg Izerski. Trzeba przyznać, że podjazd należy do jednych z najtrudniejszych na jakie dotychczas wjeżdzałem, trochę przypomina swoją stromizną podjazd na Martinskie Hole w Małej Fatrze z tym, że jest dużo krótszy. W każdym razie to wieczorne doświadczenie trochę zburzyło moje wyobrażenie o górach Izerskich jako o tych mających łagodne zbocza.
W miedzyczasie przejeżdzałem też podnóżem Karkonoszy co było chyba najgorszym momentem całej wyprawy, bo ruch samochodowy w okolicach Kowar, Karpacza i w stronę Szklarskiej Poręby był nie do zniesienia i nawet piękne widoki na majestatyczne Karkonosze i Śnieżkę tego nie rekompensowały.
Nocleg a właściwie dwa spędzam w Świeradowie na kwaterze wszystko po to by jutro bez bagaży móc odkryć rowerową krainę za jaką uważa się Góry Izerskie.

Jeziorko w Ardspach© ventoux

Skalne miasto w Ardspach© ventoux

Chełmsko Śląskie ze swoją skansenową zabudową© ventoux

No i objawiły się Karkonosze© ventoux

Droga u podnóży Karkonoszy© ventoux

Góry Izerskie i zjazd do Świeradowa© ventoux

Panorama ze Stogu Izerskiego© ventoux
Kategoria >100km, góry, Sudety i Praga
Dane wyjazdu:
163.89 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Codex
Przez Jeseniki i Góry Orlickie
Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 0
Drugi dzień wyprawy zaczynam dość konkretnie: od podjazdu w rejon ruin zamku Rabsztejn. Samych ruin nie oglądam jednak bo kierując się doświadczeniami z innych takich miejsc w Jesenikach przypuszczam, że nie warto... pewnie parę kamieni na krzyż. Warto było jednak się męczyć dla widoków i pobycia w samym centrum tych pięknych gór... i dla zjazdu do Sumperka.W Sumperku trochę pozwiedzałem miasto, zrobiłem zapasy i w drogę.
Tego dnia najbardziej nakręciłem się na przejazd jedną z najbardziej malowniczych dróg w Sudetach wzdłuż polsko-czeskiej granicy i Dzikiej Orlicy. Wszystko co najlepsze zaczęło się w Mladkovie podjazdem na przełećz Adam (730m) i trwało nieprzerwanie przez dobrych 30km do przejścia granicznego Orlickie Zahori-Mostowice. Pokręcona droga, zapomniane czeskie miejscowości, rozległe polany na których pasą się krowy jednym słowem sielanka.
W Polsce zawitałem jeszcze do Dusznik gdzie trochę odpocząłem i potwornie dziurawą drogą dostałem się na Lisią przełęcz w górach Stołowych. Potem już tylko zjazd na czeską stronę tych gór i nocleg na malowniczym kempingu w miejscowości Police nad Metuji.

Jeseniki© ventoux

Sumperk© ventoux

Troskliwa Matka© ventoux

Droga przez Góry Orlickie© ventoux

Uroki gór Orlickich© ventoux

Dolina Dzikiej Orlicy© ventoux

Duszniki Zdrój© ventoux
Kategoria >100km, góry, Sudety i Praga
Dane wyjazdu:
196.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Codex
Początek wyprawy
Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 3
Pierwszy dzień wyprawy przez Sudety do Pragi i pierwsza tak naprawdę moja dłuższa przygoda z sakwami nie liczą paru dni w Lubelskiem.Początek do granicy z Czechami pod wpływem emocji i dużej świeżości przejeżdzam błyskawicznie. Przed Raciborzem wyprzedzam nawet całkiem sporą grupę sakwiarzy, którzy jadą również do Czech konkretnie do Opawy. Przed granicą mija mnie też kilka karetek i straż pożarna, wkrótce dowiaduje się co było tego powodem, kompletnie roztrzaskany stary Golf... może jestem trochę uprzedzony, ale domyślam się kto i w jaki sposób mógł ten samochód prowadzić... w duchu tylko marzę aby nie spotkać takich "kierowców" przez najbliższe dni. Na szczęście granica była blisko, a za nią kultura jazdy o niebo lepsza, zresztą nie tylko kultura, bo wystarczy przekroczyć granicę i już się trafia na świetnie opisane ścieżki rowerowe, za to m.in. lubię Czechów!
Droga po czeskiej stronie od razu staje się bardziej pofałdowana, to już praktycznie pogórza Jeseników, malownicze drogi wprawiają mnie w świetny humor, którego nie psuje nawet świadomość, że do mojego pierwotnego celu nie dotrę. Z pełnymi sakwami to jednak jedzie się trochę wolniej... Pierwsza noc zatem na dziko... miała być gdzieś na wzgórzach nad Rymarowem ale przez moje niezdecydowanie skończyło się nad rzeką pod Oskavą.

Droga w Jeseniki© ventoux

Bruntal© ventoux

Uwielbiam takie pagórkowate drogi© ventoux
Kategoria >100km, góry, Sudety i Praga
Dane wyjazdu:
185.37 km
0.00 km teren
08:25 h
22.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Codex
Pętla przez Beskid Mały
Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
131.90 km
0.00 km teren
07:03 h
18.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author Codex
Beskid Mały
Sobota, 1 października 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
266.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Opava i Niski Jesenik
Sobota, 3 września 2011 · dodano: 08.09.2011 | Komentarze 0
Po 9 wyruszam z domu, przez Chudów i Knurów kieruje się w stronę lasów raciborskich. Za Stanicą dowiaduje się w końcu co jest przyczyną parkowania tam wielu samochodów niemal pośrodku lasu (dotychczas przyjmowałem nawet wersję, że to miejsce spotkań okolicznych gangów:p) jest nim żródło, z którego nie omieszkałem również skorzystać.Plan na dzisiaj mam ambitny jadę do Czech do Opavy i jak bedzie czas i siły to może i dalej odkryć w końcu Niski Jesenik. Pewności, że to wszystko się uda nie daje mi również fakt, że jadę na moim starym rzadko w ostatnich latach używanym rowerze, bo podstawowy w serwisie-reklamacji.
W Raciborzu melduje się koło 12 to moja dopiero druga wizyta w tym urokliwym miasteczku, zjadam lody i kieruje się w stronę granicy do przejścia granicznego w Pietraszynie. Tereny przygraniczne pagórkowate, odludne i bezleśne, można poczuć się jakby dotarło się na kraniec cywilizacji. Za granicą jednak wszystko się zmienia, już w pierwszym miasteczku natrafiam na to za co lubię Czechów- jest mapa regionu, ścieżek rowerowych i nawet wiem na jakiej wysokości n.p.m się znajduję. Do tego teren robi się jeszcze bardziej pagórkowaty czyli taki typowo czeski.
Ścieżką rowerową docieram do Opavy... która zachwyca! Taki mały czeski Kraków, niezwykle czysty i zadbany i bez tych tłumów co w grodzie Kraka. Pojawia się i żal, że aparat diabli wzięli... pojawiają się też wątpliwości czy dnia nie poświęcić na poznawanie miasta, jednak ostatecznie zwycieża ciekawość gór, więc jadę dalej... Kieruje się w strone jezior w okolicach Kruzberka, nie spodziewam się dużych trudności w końcu to "tylko" Niski Jesenik. Jest jednak inaczej bo drogi są strasznie pofalowane i każdy zjazd momentalnie przemienia się w kolejny podjazd i tak w kółko!
Robię tam pętle pośród okolicznych urokliwych jezior, mijam z wieloma rowerzystami i przychodzi w końcu pora by obrać drogę powrotną. Jeszcze raz zachwycam się Opavą i o godz 20.15 jestem na granicy w Owsiszczach. Potem jest kebab gdzieś w Syrynii i nocna jazda przez ROW i GOP by tak przed 1 w nocy z nowym rekordem dotrzeć do domu!
Dane wyjazdu:
121.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Powrót z Kotliny Kłodzkiej przez Jeseniki
Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
162.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Grzbietem gór Orlickich do Kudowy
Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
142.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Góry Orlickie
Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 0
Dane wyjazdu:
131.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower: